Przejdź do treści

Influencer marketing – czy warto?

influencerzy i marketing w mediach społecznościowych


Szeroko pojęty marketing od samego zarania był branżą bardzo dynamiczną i wymagającą ciągłego trzymania ręki na pulsie, a wraz z kolejnymi latami XXI wieku zdaje się wręcz przyśpieszać i coraz bardziej zadziwiać specjalistów od reklamy tym, jakie wymagania przed nimi stawia. Wymagania są jednak jedną stroną medalu – drugą z nich są możliwości oferowane przez postęp technologiczny, a te sprawiają zdecydowanie, że praca marketingowca wymaga w dzisiejszych czasach dużo sprytu, ale za to niemal w każdym przypadku jest niezwykle efektywna. Jeszcze dziesięć lat temu nie do pomyślenia było w końcu, że mogłyby zaistnieć reklamy, które wyświetlają się w nawiązaniu do tego, czym jest aktualnie zainteresowany użytkownik i jakie są jego najbardziej naglące potrzeby. Taka wizja była zupełnie poza sferą najśmielszych oczekiwań i niewiele osób byłoby w stanie przewidzieć, że po tych kilku latach użytkownicy internetu sami na ofertę takich reklam przystaną, rejestrując się na stronach takich jak Google czy Facebook, stosujących z powodzeniem tego rodzaju strategię. Nieco bardziej egzotycznym zjawiskiem na mapie marketingu internetowego stał się natomiast influencer marketing, który opiera się na kilku paradoksach, jest niezwykle efektywny i któremu warto się przyjrzeć bliżej, by przestać wreszcie deprecjonować osoby, które zarabiają na życie wrzucaniem ładnych zdjęć na swój profil w internecie.

Influencer – narodziny zjawiska

Aby dotrzeć do absolutnej genezy tego fenomenu, należy wstępnie zdefiniować sobie znaczenie terminu „influencer”. Słowo to pochodzi od angielskiego „influence”, czyli „wpływać”. Influencer jest zatem osobą, która wpływa na opinie innych. Czym więc różni się od polityków, różnego rodzaju mówców motywacyjnych i innych demagogów? W największym stopniu różni się tym, że on posiada swoją, niezwykle oddaną publiczność, z którą od lat umacnia relację opartą na niezwykłej szczerości, zahaczającej może nawet o ekshibicjonizm. Jeśli chcielibyśmy doszukiwać się konkretnego momentu, w którym to zjawisko faktycznie się narodziło, należy się cofnąć myślami do 2010 roku, czyli do czasów, kiedy YouTube wrzucił wyższy bieg rozwoju i zaczął stawiać na współprace z twórcami w ramach obopólnych korzyści – filmy twórców, czyli platforma do wyświetlania reklam w zamian za część zysków z tych reklam i darmowe miejsce na serwerach, które w innym wypadku mogłoby kosztować bardzo dużo. Olbrzymia część twórców od razu uległa możliwości zarabiania na swoich pasjach i tym samym zaczęli szukać możliwości utrzymywania się ze swoich filmów, nawet jeśli zarobki z samego serwisu nie były satysfakcjonujące. Mniej więcej wtedy swoje zainteresowanie nimi wyraziła branża marketingowa, która była zdumiona tą garstką szarych ludzi, którzy mieli za sobą publiczność liczoną w dziesiątkach i setkach tysięcy osób i którzy zdobywali tę bazę fanów latami, poprzez szczerą, bezinteresowną i nienastawioną jeszcze na jakikolwiek zysk pracę, którą o wiele lepiej byłoby jednak określić mianem pasji.

Czy warto jest zainwestować w reklamę influencera?

Współcześni twórcy internetowi operują w wielu różnych niszach, spośród których niemal każda nadaje się do zaaranżowania pod odpowiednią reklamę dla adekwatnej firmy. Dominują twórcy zajmujący się modą, grami komputerowymi czy sportem, ale nie oznacza to, że na YouTube czy Instagramie nie znajdziemy na przykład majsterkowiczów czy osób składających klocki Lego na absurdalną skalę. Niezależnie od profilu naszej firmy, najpewniej warto będzie sięgnąć po publiczność influencera, ponieważ ma on za sobą wielką publiczność, która jego opiniom naprawdę ufa, ponieważ budowała to zaufanie do niego przez całe lata. Skuteczność jest w zasadzie gwarantowana i śmiało można zakładać, że inwestycja nam się zwróci. Jak najbardziej trzeba tutaj przy tym używać słowa „inwestycja”, ponieważ influencerzy już od lat są w pełni świadomi swojej atrakcyjności marketingowej i żądają stawek adekwatnych do swojego potencjału i oferowanego ogromu możliwości.

Dodaj komentarz